poniedziałek, 6 listopada 2017

Wesoły Autobus Wita Nas ;/

Był pewien listopadowy wieczór. Stałam na przystanku. Odprowadzałam koleżankę. Niedaleko Nas przechadzał się Tajemniczy Jegomość. Łypał na wszystkich - aż ciarki przechodziły po plecach. Niby nic takiego nie robił a każdy starał się go omijać szerokim łukiem. Jak na złość autobus znajomej nie przyjeżdżał. W momencie gdy zaczęły nagle pojawiać się opóźnione autobusy to każdy myślał o tym jak najszybciej znaleźć się w domu. Zapomnieli o postaci mężczyzny. Moja koleżanka wsiadła w swój autobus i to właśnie do niego wsiadł On. Zobaczyłam nieme przerażenie na jej twarzy. Jego spojrzenia nie mogę pozbyć się do tej chwili.  Czułam, że ona ten powrót do domu zapamięta na długi czas. 


CIĄG DALSZY NASTĄPI 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wesoły autobus wita Nas :/ (cz. 6)

Kolejny dzień... po nocnych wydarzeniach pozostał ledwie wyczuwalny niepokój. Tamten dzień był dla Mnie najlepszym i równocześnie najgorszy...