piątek, 26 kwietnia 2019

Wesoły Autobus Wita Nas :/ (cz. 4)

Spałam tak dłuższy czas aż nagle usłyszałam huk ...okazało się, że pękła opona.

Świetnie :/. Kolejna przerwa w podróży do domu - czy uda nam się w końcu dotrzeć do celu ?! 

Dotarliśmy do najbliższej zatoczki. 
Tu zaczęły się schody... okazało się,  że opona na wymianę jak na złość jest również uszkodzona. 

Szybki telefon do centrali. 
Nową oponę przywiozą wczesnym rankiem. 

Co doprowadziło Nas do przymusowego noclegu na totalnym pustkowiu. 

To nie dzieje się naprawdę... 
Nie wierzę w to. 
Ktoś nas próbuje straszyć.

Przypomniało mi się że Ten Mężczyzna już z nami nie jedzie :o

Zaczęłam odczuwać duży niepokój :(
Dodatkowo gdzieś w oddali słychać było wycie wilków a klimat dopełniała Pełnia Księżyca. 







Wesoły autobus wita Nas :/ (cz. 6)

Kolejny dzień... po nocnych wydarzeniach pozostał ledwie wyczuwalny niepokój. Tamten dzień był dla Mnie najlepszym i równocześnie najgorszy...