czwartek, 30 listopada 2017

Zmiany zmiany

Koniec życia w mroku,
Trzeba wyjść do ludzi.
Zacząć żyć na nowo.
Wiem, że to nie będzie łatwe.
Mam tego świadomość.
Oddzielmy przeszłość grubą linią.
Żyjmy teraźniejszością.
Nie patrzmy w przyszłość.
Ewentualnie jak już musimy to jeden dzień, maks tydzień do przodu, ale nie więcej.
Niech przyszłość będzie jedną wielką niewiadomą - niespodzianką.
Oczekiwanie co nas może spotkać jest ekscytujące bo nie wiemy jak Przeznaczenie pokieruje naszym życiem.

poniedziałek, 27 listopada 2017

Wesoły Autobus Wita Nas ;/ (cz. 2)

Byłam przerażona, ogarnął mnie paraliż, ponieważ w autobusie było mroźno. Dziwne zjawisko pomimo tego, że był listopad to wieczór i tak był dość ciepły jak na tą porę roku.

Tajemniczy  mężczyzna koło 30 skierował się na koniec autobusu. Był ubrany w długi czarny płaszcz, glany oraz stary i zniszczony plecak.

Miałam kawał drogi do domu ... kilka godzin. Chciałam się przespać bo czułam się wyczerpana po całym tygodniu. Niestety nie miałam takiej możliwości bo cały czas czułam jego wzrok na sobie.

Siedziałam w połowie autobusu, gdy nagle w wiadomościach wieczornych usłyszałam informacje, że seryjny morderca uciekł z więzienia i nikt nie wie gdzie się znajduje :/

piątek, 17 listopada 2017

Creepy

Burza wokół mnie.
Nadchodzi mrok.
Błyski te 
Rozświetlają mnie.
Patrzę wokół
Nie wierzę.
Widzę odbicie
w tafli wody.
Nie moje ?!.
Widzę oczy.
Odwracać się?
Wewnętrzny głos
krzyczy NIE!!!!
...ZARYZYKUJE!
Odwracam się
.....
Nikt za mną nie stoi
.....
Pomimo czuje wzrok na sobie
....
Czyj?!
....

Nie wiem do dnia dzisiejszego. 

poniedziałek, 6 listopada 2017

Wesoły Autobus Wita Nas ;/

Był pewien listopadowy wieczór. Stałam na przystanku. Odprowadzałam koleżankę. Niedaleko Nas przechadzał się Tajemniczy Jegomość. Łypał na wszystkich - aż ciarki przechodziły po plecach. Niby nic takiego nie robił a każdy starał się go omijać szerokim łukiem. Jak na złość autobus znajomej nie przyjeżdżał. W momencie gdy zaczęły nagle pojawiać się opóźnione autobusy to każdy myślał o tym jak najszybciej znaleźć się w domu. Zapomnieli o postaci mężczyzny. Moja koleżanka wsiadła w swój autobus i to właśnie do niego wsiadł On. Zobaczyłam nieme przerażenie na jej twarzy. Jego spojrzenia nie mogę pozbyć się do tej chwili.  Czułam, że ona ten powrót do domu zapamięta na długi czas. 


CIĄG DALSZY NASTĄPI 

Wesoły autobus wita Nas :/ (cz. 6)

Kolejny dzień... po nocnych wydarzeniach pozostał ledwie wyczuwalny niepokój. Tamten dzień był dla Mnie najlepszym i równocześnie najgorszy...